A woman browses shoes at a store in the shopping district of Harajuku in Tokyo, Japan, on Thursday, May 30, 2013. The national price gauge fell 0.4 percent in April, matching the median estimate of 29 economists in a Bloomberg News survey. Photographer: Yuriko Nakao/Bloomberg
Rate this post

Temat ten, dla wielu osób bardzo wstydliwy, dla nie mniejszej liczby plażowiczów nie stanowi żadnego problemu. Opalanie nago staje się coraz bardziej powszechne. Świadczy to o przełamywaniu pewnych barier i w pewnym sensie wyzwoleniu człowieka z kajdan jakie nałożył na siebie wiele wieków temu poprzez wynalezienie i zastosowanie krycia ciała.

Stroje kąpielowe bardzo powoli ale sukcesywnie przez wiele osób są odsyłane do lamusa. W tej sytuacji nawet bardzo skąpe i wręcz nieprzyzwoite bikini również nie może czuć się zbyt pewnie. Być może jest to próba odpowiedzi, odreagowania organizmu na zimowe ubieranie się na cebulkę. A może jest to po prostu znak rozwijającej się cywilizacji, nie bezwstydnej, a akceptującej i cieszącej się pięknem swojego ciała.

W ostatnich latach stroje kąpielowe i ich projekty miały na celu w sposób jak najśmielszy pokazanie tego, co tylko wstydliwe jeszcze społeczeństwo nie uznaje za pornografię. Nieodzownie wiązał się z tym rozkwit ery bikini jako łącznika między uczuciem skrępowania, a chęcią wyzwolenia się. Jednak i ten trend chyli się powoli ku upadkowi. Zapewne będzie to wymagało jeszcze czasu ale nieuchronnie zbliża się dzień, w którym stroje kąpielowe odejdą do lamusa. Odważne do tej pory bikini znajdzie swoje miejsce gdzieś na dnie szafy a na skąpaną w słońcu plażę wylegną szczęśliwi, nieskrępowani i pewni swego piękna, jakkolwiek by się ono przejawiało, wczasowicze.