Sukienki wizytowe – co w sklepach w tym sezonie
Rozpoczyna się kolejny sezon karnawałowo-studniówkowy, a wieszaki sklepowe uginają się już pod ciężarem licznych kreacji.
Jak zwykle w takich przypadkach, kreacje prezentowane na wybiegach różnią się od tych, dostępnych w sklepach. Projektanci postanowili zabawić się nie tylko kolorem, formą, strukturą, ale i rozmaitymi ich połączeniami. Stąd na wybiegach zauważyć można suknie i sukienki, w których cekiny przeplatają się z nietypowymi geometrycznymi wzorami, żywymi kolorami itd.
Nie przekłada się to jednak w pełni na ofertę prezentowaną w butikach i galeriach handlowych, choć i tu widać wpływy ogólnoświatowych trendów. Wśród kolorów w dalszym ciągu niepodzielnie rządzi czerń, z którą próbują konkurować złoto i srebro, a od czasu do czasu pojawiają się odcienie błękitu. Na pierwszy rzut oko zauważyć można, iż sukienki wizytowe pojawiają się w wersji maxi – długie, sięgające niemal ziemi. Na nie najczęściej decydują się panie próbujące co nieco ukryć – ponieważ bardzo dobrze maskują one wszelkie niedociągnięcia figury.
Na tegoroczne bale i przyjęcia proponowane są suknie kobiece, romantyczne wręcz, podkreślające zwiewność i dziewczęca subtelność. W dalszym ciągu zauważyć można pojawiające się koronki, lekkie falbanki wykonane z weluru, tafty, satynowe i matowe.
Wszystko po ty, by suknie mogły budzić podziw i wprawiać w zachwyt, w końcu sylwester jest tylko raz w roku, a studniówka dla większości z nas tylko raz w życiu.
I tym razem sprawdzi się klasyczna mała czarna, dopasowana do ciała, krótka, sporo odsłaniająca, dlatego nie będzie najlepszym rozwiązaniem dla pań noszących większe rozmiary, którym poleca się wszelkiego rodzaju gorsety, dwuczęściowe. Szczupłe panie często decydują się również na typ bombki.
Przy wyborze idealnej sukienki jednak to nie panujące trendy powinny być decydującym kryterium. Równie ważny, a może nawet ważniejszy jest gust noszącej ją modelki. W końcu ma ona czuć się gwiazda wieczoru.